TRADYCJE REGIONALNE
Budownictwo jednorodzinne powinno nawiązywać do tradycji regionalnych. Rozumiemy przez to, że wykorzystywać się będzie nie tylko doświadczenia techno-logiczno-budowlane i typologiczne (typologia to nauka o właściwych proporcjach w całej twórczości budowlanej). Wykorzystując nowe konstrukcje i materiały, dostosowując znane i sprawdzone klasyczne materiały do szybko rosnących wymagań dotyczących wielkości, standardu i wyposażenia powierzchni doprowadzono do naruszenia zasad funkcjonalnych i estetycznych. Rzeczą normalną było, że domy jednorodzinne budowano niezależnie od naturalnych warunków terenowych czy takich uwarunkowań, które uwzględniają potrzeby ich właścicieli (dom w zagrodzie, dom w mieście, dom rzemieślnika). Domy budowano więc na rzucie prostokąta, bez żadnych przybudówek i przekrywania stromym dachem. Dach zdobiły przeróżne attyki, sterczyny, gzymsy, okapy na kształt gzymsów lub inne ozdoby naśladujące renesansowe czy barokowe pałace. O małych domkach pochodzących z przełomu wieków XVIII i XIX, a zwłaszcza XIX i XX, które powstawały bez uczestnictwa architektów, mówimy wtedy, gdy myślimy o architekturze ludowej, o budownictwie ludowym. Architektura ta do dziś stwarza wrażenie harmonii, racjonalizmu, względnej prostoty i jest wyrazem wielkiej mądrości ludowej. Począwszy od lat dwudziestych naszego wieku zaczyna się rozpowszechniać „styl" mieszczański - tzn. wille w tym „stylu" charakteryzują się rozczłonkowaniem bryły budynku i nie mają nic wspólnego z prostotą. Ta fala złego smaku stopniowo narastała, by z dzielnic willowych przeniknąć na peryferie miast, a w latach czterdziestych i pięćdziesiątych zadomowiła się na dobre także i na wsi. W okresie tym w całej Słowacji zaczęto masowo budować domki jednorodzinne. Było to przejawem nowej sytuacji ekonomicznej charakteryzującej się intensywną industrializacją i upaństwowieniem rolnictwa. Niestety, zabudowa jednorodzinna nie została objęta żadnymi normami technicznymi i formami organizacyjnymi. W związku z tym wytworzyły się niekorzystne warunki pozwalające na upowszechnianie się budownictwa kiczowatego, tandetnego (szczególnie na terenie Słowacji). Zaczęto powielać złe przykłady rozwiązań willi. Tak pomijano wzory wartościowej architektury. Dopiero opracowanie „Katalogów", które zrealizowało Ministerstwo Budownictwa i Techniki Słowackiej Republiki Socjalistycznej w 1969 roku, przyniosło pierwsze pozytywne wyniki w zakresie budownictwa jednorodzinnego. O budownictwie jednorodzinnym pisał trafnie holenderski architekt Aldo van Eych: „W dzisiejszych mieszkaniach nie istnieje powiązanie pomiędzy wnętrzem domu a otaczającym środowiskiem. Dom - gniazdo to miejsce, do którego wracamy, by uciec przed światem. Nowe bloki nie stwarzają jednak takich miejsc -gniazd. Jednym słowem, kontakt między domem a środowiskiem naturalnym stał się fikcją. Jeżeli szukamy natury, uciekamy do wiejskiego domu. Jest on przykładem bezpośredniej więzi z przyrodą. Materiały: drewno, kamień, glina i cegła będą zawsze bliskie naturze tworząc z nią spójną całość. Ukośny dach, który zawsze chronił przed siłami natury (deszcz, śnieg, wiatr), jest charakterystyczną cechą architektury domu wiejskiego. Anonimowi cieśle dążyli do tego, aby tak urządzić wnętrze domu, by stał się on schronieniem, w którym każdy materiał, każda forma służy człowiekowi. I w tym właśnie tkwi urok i przytulność wiejskiego domu ze stromym dachem".